O co chodzi z akcją g/Głuchych odnośnie sylwetki tłumaczy PJM na ekranach?
Ostatnio na skalę krajową była bardzo głośna akcja odnośnie sylwetki tłumaczy polskiego języka migowego na ekranach. Ale... o co dokładnie chodziło?
Problemy g/Głuchych z dostępem do informacji podczas pandemii
Od początku g/Głusi borykają się z problemami dotyczącymi dostępu do informacji. Apogeum tych kłopotów okazał się kryzys związany z epidemią koronawirusa. Bez tłumacza polskiego języka migowego i napisów w programach informacyjnych na żywo g/Głusi nie byli na bieżąco informowani, co mogło pozbawić ich poczucia bezpieczeństwa.
Z tego powodu g/Głusi rozpoczęli działania na rzecz dostępu do informacji. W efekcie powstał projekt zorganizowania kampanii informacyjnej pod nazwą #DostępnytłumaczPJM, która dotyczyła potrzeb osób nie(do)słyszących w zakresie dostępności do informacji. Główną przesłanką do zorganizowania takiej kampanii jest przede wszystkim artykuł 32 Konstytucji RP, który gwarantuje, że nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.
Mimo wyżej wymienionego artykułu w Konstytucji, w Polsce nie zadbano należycie o dostęp do informacji. Osoby g/Głuche nie mogły zrozumieć treści rządowych komunikatów i wszelkich spotkań czy konferencji na szczeblu rządowym, co spowodowało, iż grupa ta czuła się odsunięta i zlekceważona.
Pojawia się tłumacz PJM ale zbyt małego rozmiaru
Gdy w końcu został zapewniony tłumacz w telewizji, okazało się, że był bardzo małego rozmiaru na ekranach. Nie można było zrozumieć przekazu w języku migowym – stał się on nieczytelny i niezrozumiały dla g/Głuchych. Naukowcy z Instytutu Lingwistyki Stosowanej Uniwersytetu Warszawskiego (ILS UW) podjęli pewne badania na temat, które miały ustalić, jaki rozmiar tłumacza na ekranach byłby odpowiedni dla g/Głuchych odbiorców.
Wyniki tych badań pokazały, że okno z tłumaczem powinno zajmować co najmniej 1/8 wielkości ekranu – wtedy przekaz będzie zrozumiały dla odbiorców g/Głuchych, tak jak i dla starszych oraz słabowidzących.
Co mówi ustawa o radiofonii i telewizji?
Na podstawie ustawy z dnia 22 marca 2018 roku o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji nadawcy telewizyjni mają obowiązek zapewnić dostępność do emitowanych treści poprzez obecność tłumacza języka migowego, napisy oraz audiodeskrypcję na poziomie co najmniej 50% kwartalnego czasu nadawania programu. Do 2025 roku udział procentowy napisów i tłumacza języka migowego ma znacząco wzrosnąć, do tego stopnia, że w programach uniwersalnych ma być min. 40% napisów i 3% tłumaczenia PJM, informacyjnych – 44% napisów i 6% PJM, filmowych – 43% napisów, a w kanałach dziecięcych – 20% PJM.
A jak to wygląda w praktyce?
Jednakże mimo powyższych ustaleń, z powodu braku wytycznych oraz dotrzymania obowiązku tłumaczenia na język migowy, tłumacze zostali umieszczeni na ekranach w sposób niespełniający standardów. Bardzo często tłumacz jest wielkości 1/32 ekranu, co uniemożliwia obejrzenie nadawanego programu, a przede wszystkim zrozumienie go. Zdarzały się sytuacje, że tłumacz na ekranie „wisi w powietrzu”, co sprawia groteskowe wrażenie tłumacza bez nóg, w niektórych przypadkach tłumacz pojawia się przykryty belką informacyjną nadawcy.
Więcej informacji odnośnie akcji #dostępnytłumaczPJM można znaleźć tutaj.
Spodobał Ci się ten artykuł? Może zechcesz też przeczytać o wrażeniach z pobytu w Szczecinie osoby z dysfunkcją wzroku?