25 lat temu na Dolnym Śląsku miała miejsce powódź stulecia. Artystyczna wizja twórców filmowych inspirowana tym wydarzeniem została przedstawiona w 6-odcinkowym polskim dramacie katastroficznym pt. „Wielka woda”.
Produkcja dostępna jest w całości w serwisie Netflix od 5 października br. z audiodeskrypcją i napisami dla niesłyszących. Za jej reżyserię odpowiada Jan Holoubek.
Tytułowa wielka woda wpływa na kilka wątków zaprezentowanych w serialu. Obok wiodącego, dotyczącego prywatnego życia głównych bohaterów, istotny dla fabuły jest również wątek społeczno-polityczny.
To opowieść, która wciąga. Twórcy ambitnie podeszli do odwzorowania rzeczywistości i klimatu lat dziewięćdziesiątych. Moje uznanie budzi również ukazanie skali kataklizmu.
Jestem także pod wrażeniem wkładu pełnej wyrazistych ról obsady w tę produkcję. Główną bohaterką miniserialu jest grana przez Agnieszkę Żulewską wykwalifikowana i bezkompromisowa hydrolożka Jaśmina Tremer. W pozostałych rolach wystąpili m.in.: Tomasz Schuchardt, Ireneusz Czop, Anna Dymna, Jerzy Trela, Tomasz Kot, Blanka Kot, Maria Maj, Leszek Lichota, Tomasz Sapryk oraz Lech Dyblik.
Produkcja nie jest jednak pozbawiona wad. Odpowiada za nie nierówny scenariusz, w którym mają miejsce uproszczenia. Przy mnogości wątków oraz dość rozległym obszarze fabuły, główni bohaterowie zbyt często przypadkowo na siebie trafiają.
Audiodeskrypcja spełnia moje minimalne wymagania. O ile nadąża za akcją, o tyle brakuje mi większej szczegółowości przy opisach wyglądu scen oraz postaci.
Podsumowanie
Miniserial „Wielka woda” to produkcja zdecydowanie warta polecenia. Miłośnicy gatunku nie powinni się zawieść. Na uznanie zasługuje oddanie realizmu katastrofy, jak również klimatu lat dziewięćdziesiątych. Nie zawodzi doborowa obsada. Słabych stron jest tu naprawdę niewiele.
Jakość audiodeskrypcji pozostawia wiele do życzenia, jednak jak na standardy platformy Netflix w tym aspekcie tym razem jest nienajgorzej.
Ocena serialu: 8/10
Ocena audiodeskrypcji: 5/10