Minuta ciszy” to liczący 6 odcinków polski miniserial kryminalny, podejmujący temat działalności branży pogrzebowej. Podobnie jak w przypadku większości produkcji oryginalnych Canal+, także dla tej przewidziano udogodnienia. Są nimi audiodeskrypcja oraz napisy dla niesłyszących. Premiera pierwszych dwóch odcinków miała miejsce 9 września br. Aktualnie serial dostępny jest w całości w serwisie Canal+ Online. Wszystkie epizody składają się na 1 sezon, jednak w końcówce fabuły twórcy pozostawili furtkę dla kontynuacji.
Akcja serialu rozgrywa się na prowincji. Głównym jego bohaterem jest Mietek Zasada - emerytowany listonosz, który pod wpływem kłopotów z pochówkiem przyjaciela decyduje się na otwarcie własnego zakładu pogrzebowego. Decyzja ta rzutować będzie nie tylko na dalsze życie Mietka, ale również jego najbliższego otoczenia.
Ciemna strona branży funeralnej to nie jedyny element fabuły tego serialu. Jego twórcy umieścili w nim również m.in. wątki dramatyczne związane z radzeniem sobie ze śmiercią oraz jej następstwami dla bliskich zmarłych. Występują tu także elementy czarnej komedii oraz dotyczące hobby jednego z bohaterów.
Produkcja posiada mocno rozbudowany scenariusz, pełen ciekawie rozpisanych postaci. W rolę głównego bohatera wcielił się Robert Więckiewicz. Żonę Mietka, Celinę, a jednocześnie osobę z niepełnosprawnością, znakomicie zagrała Aleksandra Konieczna. Ponadto wystąpili m.in. Mirosław Zbrojewicz, Aleksandra Popławska, Piotr Rogucki, Karolina Bruchnicka i Adam Bobik.
Obsada to również siła tego serialu. Aktorzy wykreowali niezwykle realistyczne postacie. Są one często wielowymiarowe. Mają zalety, wady, ulegają słabościom. można je polubić lub nie, ale trudno im nie wierzyć. Zwiększa to przyjemność z oglądania i bardziej angażuje.
Wielowątkowy scenariusz jest jednocześnie zaletą i wadą tej produkcji. Branża pogrzebowa nie znajduje się w kręgu moich zainteresowań. Mimo to opowiedziana tu historia zaciekawiła mnie. Chwilami miałem jednak wrażenie, jakby kolejne fragmenty scenariusza powstawały na bieżąco w trakcie realizacji zdjęć do serialu. Świadczy o tym ilość retrospekcji oraz skoków czasowych fabuły. Nie za każdym razem mają one porządek przyczynowo-skutkowy.
Przy mnogości wątków, retrospekcji oraz momentami dynamicznej akcji, twórca audiodeskrypcji nie miał tu łatwego zadania. Wywiązał się z niego zupełnie przyzwoicie.
Udogodnienie spełnia moje oczekiwania niemal w pełni. Przede wszystkim wyróżnia się wysokim poziomem szczegółowości. Opisy sceny, wyglądu postaci oraz akcji są tu umiejętnie połączone. Dowiaduję się z niej m.in. o zmianie wyglądu danej postaci, występującej scena po scenie; widoku sceny z różnych ujęć czy ruchu kamery. Trudno mi wskazać tym razem słabe strony audiodeskrypcji. Zastrzeżenia mogę mieć do samego serialu. Tak dobrze dopracowane udogodnienie daje mi jeszcze większą frajdę z oglądania.
Podsumowanie
„Minuta ciszy” to serial wart polecenia. Przyczyniły się do tego świeży, oryginalny scenariusz oraz znakomita i niezwykle wiarygodna obsada. Choć przy scenariuszu twórcy nie ustrzegli się błędów wynikających z pewnych niekonsekwencji, całość dobrze się ogląda.
Do przyjemności z seansu przyczynia się również jakość audiodeskrypcji. Tym razem mogę wyrazić się o niej wyłącznie pozytywnie.
Ocena serialu: 7/10
Ocena audiodeskrypcji: 9/10
Podobał się Wam ten tekst? Jeśli jeszcze nie mieliście okazji przeczytać, to sięgnijcie po poprzednie recenzje Niewidomego kinomaniaka: o „Broad Peak” i „Wielkiej wodzie".